czwartek, 9 maja 2013

Drzewa całe w pąkach.. :)

O maju..jakiś ty piękny! A ja siedzę i piszę pracę..ale jeszcze tylko 2 miesiące i skończy się kolejny etap, zapowiadając przecudowne zmiany i realizację marzeń! Tymczasem wczoraj miała miejsce bardzo nietypowa, bolesna w skutkach sytuacja. Po południu postanowiliśmy z moim lubym wybrać się w plener, będąc już w samochodzie uświadomiłam sobie, że jestem głodna. Podjechaliśmy więc do jednej z piekarni w naszym mieście no i idę. Pominę już fakt, że czekałam dłuższą chwilę na panią, która chyba poszła sobie na ploteczki, zostawiając swoje miejsce pracy.. kiedy już wróciła, jak zawsze kulturalnie i z uśmiechem na twarzy zapytałam o skład `zawijasa`, którego już kiedyś jadłam w wersji ze szpinakiem w środku. Pani zaczęła mówić, na koniec dla pewności zapytałam: ' rozumiem, że nie ma tutaj żadnego mięsa'. Odpowiedziała, że nie.. Podgrzała, polała sosem. Idę do samochodu, wzięłam gryza..raz dwa przeżułam i połknęłam. I to był mój błąd..Właśnie wpakowałam w siebie kawałek padliny. Oczywiście wróciłam się do piekarni, powiedziałam swoje i poszłam. Dla Was to może nic takiego, gdybym była najedzona zwymiotowałabym jednak było mi niedobrze jeszcze bez chwilę..w `zabiciu` posmaku pomogło mi piwo ale sama świadomość tego co się stało była na prawdę przykra. Do tej piekarni już z pewnością nie wrócę, zupełny brak profesjonalizmu.

Wracając do kuchni.. Kasza manna z owocami na śniadanie? Odpowiadam: TAK! Chociaż następnym razem zastąpię ją jaglaną, chyba jest bardziej wartościowa :)


Kaszę przygotowujemy wg przepisu na opakowaniu, ja wykonałam ją na mleku sojowym o smaku waniliowym. Kroimy owoce ( w moim przypadku banany i kiwi), dodałam jeszcze borówkę z naszej spiżarki i wiśnię :) Posłodziłam kaszę nierafinowanym cukrem trzcinowym. Smacznego !


Pragnienie na coś słodkiego zaspokojone. Grillowane banany, roztopione w rondelku (na małym ogniu, cały czas mieszając) masło orzechowe. Uprażone na suchej patelni wiórki kokosowe, pokrojona w plasterki pomarańcza no i moje ukochane borówki ze słoiczka. Pamiętajcie, że najlepiej wybierać banany, które mają już brązowe plamki! Maczamy banana w maśle, potem pora na wiórki. W międzyczasie podbieramy łyżeczką lekko kwaśne borówki i osładzamy sobie całość pomarańczą :)

Pozdrawiam!
M.

2 komentarze:

Agnieszka pisze...

Uwielbiam kasze :)

Zapraszam
zdrowiezwyboru.blogspot.com

Agnieszka pisze...

Pyszności !:)

Zapraszam
zdrowiezwyboru.blogspot.com