wtorek, 9 lutego 2016

Deser z wiśniami

W niedzielę przywędrowały do mnie słoiki z przetworami. Poczułam się rozpieszczona. W pierwszej kolejności rzuciłam się na wiśnie. Owszem, mogłabym zanurkować łychą i zjeść wszystkie od razu, ale nie byłoby przepisu. Wyjęłam z lodówki kostkę tofu. Co działo się dalej? Zobaczcie sami.
Deser z wiśniami:
2 porcje
180 g naturalnego tofu,
opakowanie budyniu waniliowego,
1 cytryna (najlepiej niewoskowana),
1/2 litra mleka roślinnego,
2 łyżki cukru (użyłam kokosowego),
1/2 łyżeczki kakao,
1 szklanka wiśni (plus sok),
1 łyżka amarantusa ekspandowanego.

Tofu odsączamy z zalewy i rozkruszamy w dłoniach. Na tarce ścieramy skórkę z połowy cytryny, a następnie wyciskamy sok z całej. Wlewamy do tofu. Mieszamy. Odstawiamy na 10 minut. Przygotowujemy budyń według wskazówek na opakowaniu (używamy mleka roślinnego). Gdy jest gotowy wrzucamy do niego tofu i kakao. Miksujemy ręcznym blenderem na gładką masę. Przekładamy ją do miseczek/ słoiczków. Chłodzimy w lodówce przez godzinę. Na wierzchu układamy wiśnie, dolewamy sok i posypujemy skórką z cytryny, amarantusem oraz niewielką ilością cukru kokosowego. Gotowe!

niedziela, 17 stycznia 2016

Zimowy jednogarnkowiec

Pokochałam dania jednogarnkowe. Za szybkość, różnorodność, ale przede wszystkim za smak.
Eksperymenty z zawartością lodówki miały miejsce od dłuższego czasu. Dziś zachęcam do spróbowania wersji z soczewicą, która jest sycąca i bardzo wartościowa. Użyłam brązowej, ale zielona też będzie dobrym wyborem. Po zimowych harcach na śniegu przyda się również odrobina papryczki chili. Rozgrzewający posiłek i zadowolony brzuch w gratisie. Jeśli w lodówce macie resztę ryżu z wczorajszego obiadu, śmiało możecie podać go z tym daniem. Ryż i soczewica to świetne połączenie. Smacznego!

























Zimowy jednogarnkowiec
2 spore porcje
1/2 szklanki brązowej lub zielonej soczewicy,
1/2 selera,
1 średni ziemniak,
1 czerwona cebula,
1 mały por (biała i lekko zielona część),
1 korzeń małej pietruszki,
1 mały ząbek czosnku,
150 ml passaty pomidorowej,
1 łyżeczka jasnego sosu sojowego,
1/2 łyżeczki czerwonej czubricy,
1 mała papryczka chili (może być suszona),
sól do smaku,
olej do smażenia (używam kokosowego),
sezam i czarnuszka do posypania (warto).

Cebulę kroimy w pióra, resztę warzyw (oprócz czosnku) w średnią kostkę. W garnku rozgrzewamy łyżkę oleju, szklimy cebulę. Po chwili dorzucamy warzywa, mieszamy i dusimy pod przykryciem przez 2 minuty. Dodajemy wypłukaną soczewicę, dwie szklanki wody i sos sojowy. Gotujemy przez 15 minut na średnim ogniu. Po tym czasie wlewamy do garnka passatę pomidorową, przeciśnięty przez praskę czosnek i przyprawy. Gotujemy jeszcze przez 10 minut bez przykrywki. W razie potrzeby solimy wedle uznania. Jeśli danie jest zbyt płynne czekamy, aż nadmiar wody odparuje i powstanie sos. Na koniec posypujemy nasz jednogarnkowiec czarnuszką i sezamem. Gotowe.