czwartek, 18 października 2012

Jesienne chorowanie

Chyba pierwszy raz w życiu rozchorowałam się na swoje urodziny. Brzydko! Mimo złego samopoczucia zdecydowałam się wypróbować przepis na sernik z tofu (nazwałam go tofurnik) Na prawdę lubię, gdy coś wyjdzie smacznie. Wszystkim smakował więc i ja jestem zadowolona :) Przepis znajdziecie --->TUTAJ <---



We wrześniu padł mój życiowy rekord. Jednorazowo znalazłam 35 rydzów :) Tutaj już usmażone w panierce z mąki i bułki tartej.




Farinata wyszła mi nieco inaczej niż w oryginale no ale i tak była smaczna. Przepis --->TUTAJ<---


A tymczasem w piekarniku pieką się razowe bułeczki z cebulą i czosnkiem.
Obecnie mam dużo spraw na głowie, jednak w miarę możliwości będę tu zaglądać :)
Życzę Wam jesieni bez chandry, z pięknym słońcem i kolorowymi liśćmi.
M.

Brak komentarzy: