Za dwa dni wyjeżdżam a po powrocie mam w planie wypróbować proste i tanie dania obiadowe dla tych, którzy nie mają czasu albo chęci na wymyślne cuda. Ja mam ostatnio deficyt chęci i pomysłów, może to przez ostatnie upały załapałam lenia.
Na zdjęciu plastry tempehu uprzednio moczone w sosie sojowym i smażone na oliwie, do tego grillowane cebulki z naszego ogródka oraz niefotogeniczny kuskus :P
Dziś na obiad był warzywny miszung z tofu i brązowym ryżem czyli obiad pod tytułem korzystamy z resztek pochowanych w kuchennych zakamarkach :D
Składniki/ 2 porcje
1/2cukinii, duży pomidor,1/2 świeżej ostrej papryczki (moja prosto z balkonowego krzaczka), tofu naturalne lub inne, sos sojowy, mała papryka (dowolny kolor), cebula, ząbek czosnku, torebka brązowego ryżu, przyprawy (sól,pieprz, użyłam również przyprawy do gyrosa Kamisa), rucola do przybrania.
+Ryż gotujemy w osolonej wodzie
+ tofu kroimy w kostki i polewamy sosem sojowym oraz przyprawą do gyrosa, następnie odstawiamy na bok
+ warzywa myjemy i kroimy (cukinie cieniutko, resztę bez znaczenia)
+ na patelnię wlewamy łyżkę oliwy i wrzucamy warzywa, czekamy aż cukinie stanie się złocista. Następnie wrzucamy tofu oraz ugotowany i odcedzony ryż. Wszystko mieszamy i gotowe.
Smacznego :)
Pozdrawiam z Kicią na kolanach :)
M.
1 komentarz:
mniam, pysznie wygląda :)
ZAPRASZAM: www.justynaludwiczak.blogspot.com
Prześlij komentarz