Chyba pierwszy raz w życiu rozchorowałam się na swoje urodziny. Brzydko! Mimo złego samopoczucia zdecydowałam się wypróbować przepis na sernik z tofu (nazwałam go tofurnik) Na prawdę lubię, gdy coś wyjdzie smacznie. Wszystkim smakował więc i ja jestem zadowolona :) Przepis znajdziecie --->TUTAJ <---
We wrześniu padł mój życiowy rekord. Jednorazowo znalazłam 35 rydzów :) Tutaj już usmażone w panierce z mąki i bułki tartej.
Farinata wyszła mi nieco inaczej niż w oryginale no ale i tak była smaczna. Przepis --->TUTAJ<---
A tymczasem w piekarniku pieką się razowe bułeczki z cebulą i czosnkiem.
Obecnie mam dużo spraw na głowie, jednak w miarę możliwości będę tu zaglądać :)
Życzę Wam jesieni bez chandry, z pięknym słońcem i kolorowymi liśćmi.
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz